Możesz sprawdzić przebytą odległość oraz sposób przemieszczenia się, np. pieszo, rowerem, samochodem lub transportem publicznym. W zależności od kraju odległość na osi czasu będzie podawana w milach lub kilometrach. Otwórz Mapy Google na komputerze. Zaloguj się na konto Google, którego używasz na urządzeniu mobilnym. Masz pytania związane z organizacją pogrzebu? Skontaktuj się z nami, nasi pracownicy służą radą oraz wsparciem. Łódź, ul. Legionów 48 tel. 602 274 661 tel. 602 270 050 tel. 42 632 02 71 nekrolog@onet.eu Organizacja pogrzebu w Kole krok po kroku. Niezwłocznie po śmierci osoby należy uzyskać dwa dokumenty: kartę zgonu, akt zgonu → dowiedz się, jak otrzymać odpis aktu zgonu w Kole. Karta zgonu. Bez karty zgonu rodzina zmarłego nie jest w stanie dokonać dalszych formalności. Wypełnia ją lekarz, który stwierdził zgon. Mają realny wpływ na to jakie informacje i komu zostaną udostępnione. Do czasu zrealizowania uroczystości, eKlepsydra jest dostępna pod linkiem przesłanym w wiadomości SMS oraz e-mail. Tym samym, osoby odpowiedzialne za organizację pogrzebu nie muszą stale odpowiadać na te same pytania o datę, godzinę i miejsce pogrzebu. Istnieją różne sposoby na to, jak sprawdzić kontrahenta. Jednym z nich jest nowoczesne oprogramowanie Temida, które pozwala intuicyjnie, szybko i sprawnie zweryfikować stan danej firmy. Cenną informacją, którą można uzyskać w ten sposób, jest na przykład kwestia wypłacalności oraz złożenia wniosku o upadłość. Odpowiedni Organizacja pogrzebu Łódź. Zwróćmy uwagę na to, jaki zakład pogrzebowy wybieramy. Jest to niezwykle istotne, dlatego warto na to zwrócić uwagę. Sprawdzony dom pogrzebowy pomoże nam w odpowiedniej organizacji pogrzebu, który jest bardzo często trudnym przeżyciem. Zadbajmy, by nasz bliski został pożegnany w odpowiedniej atmosferze Cała kategoria „usługi pogrzebowe” z dzielnicy Katedralna (Łódź) – adresy i ☎️ numery telefonów, godziny pracy, zdjęcia i recenzje użytkowników na stronie Nicelocal.pl! Rjmh57. Śmierć bliskiej osoby zawsze jest ciężkim i traumatycznym przeżyciem. W takich chwilach ciężko jest czasem myśleć racjonalnie. Nie zawsze możemy całkowicie poddać się zadumie, gdyż musimy pamiętać o sprawach doczesnych, czyli organizacji pogrzebowe ŁódźFuner – zakłady pogrzebowe z ŁodziOrganizacją pogrzebu zajmie się zakład pogrzebowy. Pomimo tego i tak na barkach najbliższej rodziny spoczywa dopełnienie wielu formalności. Dodatkowo musimy zdawać sobie sprawę, że koszt pogrzebu wynosi zazwyczaj nieco więcej niż sam zasiłek pogrzebowy, wypłacany z państwowego funduszu. Średni koszt pogrzebu waha się w granicach 6000 terenie Łodzi działa kilka zakładów pogrzebowych. Cena ich usług jest zróżnicowana i może wynikać np. z opłat cmentarnych, czy wyboru rodzaju podstawową usługę pogrzebową składa się: – odbiór zmarłego ze szpitala lub domu – koszt około 300-500 zł – przygotowanie zwłok do uroczystości pogrzebowej tj. czesanie, malowanie, ubieranie zmarłego – koszt około 200-300 zł – organizacja pogrzebu – na który składa się kondukt pogrzebowy, opuszczenie trumny do grobu, zasypanie mogiły – koszt 1200 – 1500 trzeba liczyć się jeszcze z takimi kosztami jak: – zakup trumny – koszt waha się od 1000 zł do nawet 4000 zł, cena trumny zależy oczywiście od materiału wykorzystanego do jej wykonania, jakości etc. – opłaty cmentarne – zależą od rodzaju grobu oraz od tego, czy jest potrzeba zakupu nowego miejsca na cmentarzu – koszt może być w takim przypadku bardzo zróżnicowany, gdyż zakup nowego grobu kosztuje około 1000 zł, natomiast dochowanie do istniejącego grobu zazwyczaj wiąże się z opłatą kancelaryjną oraz prolongatą, indywidualnie ustalane w danej pogrzebu nie jest zazwyczaj rozbijany na czynniki pierwsze i usługi pogrzebowe w Łodzi podają całkowity koszt organizacji uroczystości pogrzebowej. Bliscy zmarłego często nawet nie muszą martwić się o formalności związane z załatwianiem aktu zgonu. Zakład pogrzebowy oferuje kompleksowe usługi, by rodzina w obliczu śmierci bliskiej osoby, nie została obciążona dodatkowym stresem. W przypadku grobów, które znamy dobrze, korzystanie z aplikacji i internetu nie jest potrzebne. Wiemy, jak do nich trafić. Sprawa komplikuje się, kiedy wizytujemy na cmentarzach w innych miastach, na których dawno nie byliśmy albo jesteśmy po raz pierwszy. Wówczas znalezienie grobu zmarłego może zająć wiele czasu, tym bardziej że okolice 1 listopada to okres wzmożonego ruchu na cmentarzach. Co dodatkowo nie ułatwia poruszania i znalezienia grobów. Na szczęście można skorzystać z nowinek: specjalnych internetowych wyszukiwarek cmentarnych, a nawet aplikacji. Jak znaleźć zmarłego na cmentarzu? Pomoże wyszukiwarka cmentarna Jedną z pierwszych stron, które zobaczymy po wpisaniu „wyszukiwarka grobów”, jest Ta cmentarna wyszukiwarka pozwala wpisać imię i nazwisko zmarłego oraz województwo wraz z miastem, w którym jest pochowany. Autorzy zebrali dane z 1 376 cmentarzy, a ich baza składa się z 4 530 848 – nie są to nazwiska wszystkich osób zmarłych w Polsce. Sam przekonałem się o tym, bo ta wyszukiwarka cmentarna nie znalazła np. grobu moich dziadków. Jak znaleźć gdzie jest pochowana osoba, jeśli nie ma jej w popularnej bazie?Okazuje się, że często same cmentarze posiadają wyszukiwarki grobów na swoich stronach internetowych. Na witrynach miasta albo bezpośrednio na portalu prowadzonym przez zarządców cmentarza znajdziemy podobne wyszukiwarki osób pochowanych, w których można odnaleźć grób zmarłej należy podać imię, nazwisko oraz często datę zgonu. Wszystko to jednak zależy od samej wyszukiwarki osób pochowanych, bo czasami wystarczy po prostu imię i nazwisko osoby, która nie wyszukiwarka cmentarna po wpisaniu tych danych podaje numer kwatery, rząd oraz numer samego osób zmarłych i cmentarze, szczególnie te mniejsze, znajdziemy z kolei na stronie Wyszukiwarka osób pochowanych w formie aplikacji Coraz więcej cmentarzy stawia też na formę mobilną wyszukiwarek osób pochowanych. W tym roku swoją aplikację zaprezentował cmentarz na Powązkach. Fundacja Stare Powązki wypuściła bezpłatną wyszukiwarkę pozwalający znaleźć konkretny grób zmarłej osoby. Plany są jednak dużo szersze.– W przyszłości nie będzie to tylko aplikacja. Przy cmentarnych bramach pojawią dotykowe panele informacyjne dla osób, które nie ściągnęły aplikacji – zapowiedział Michał Krasucki, stołeczny konserwator programem jest Cmentarz GPS. To nie wyszukiwarka grobów, a coś w rodzaju notatnika. Jak pisze sam twórca aplikacji, ma ona pomóc „w późniejszych latach na lokalizowanie zmarłych, gdzie ciężko jest zapamiętać miejsce ich spoczynku”. Cmentarz GPS pozwala zrobić zdjęcie grobu, a następnie go opisać, dzięki czemu łatwiej będzie nam znaleźć gdzie jest pochowana zmarła osoba. Polski pogrzeb wyrasta ze wsiŁódź, stolica i największe miasto naszego regionu to tygiel, w którym zmieszały się przywiezione przez przybyszów z okolicznych wsi i miasteczek zwyczaje i obyczaje, które otaczały pogrzeb i śmierć. Niestety nie spowodowało to wytworzenia jakiejś odrębnej jakości w sferze obrzędowości, lecz na skutek wstydliwego nieco ukrywania wiejskiej tradycji, doprowadziło do jej zubożenia. Na miejsce odrzuconych zwyczajów nie weszły inne. Jedynie w rodzinach, w których więzi z rodzinną wsią były silniejsze i trwalsze – niektóre przetrwały. Wydaje się, że w większym stopniu niektóre tradycje pogrzebowe przetrwały w mniejszych miastach łódzkiej aglomeracji, takich jak: Zgierz, Pabianice, Konstantynów czy Aleksandrów. Nie było tam takiego parcia na bycie “miastowym” a i więzi rodzinne też były i są silniejsze. Nie bez znaczenia jest także, że w wielkim mieście pogrzeb organizuje i przeprowadza świadczący usługi zakład pogrzebowy a w mniejszych ośrodkach to rodzina zapewnia całość świetle szybko zachodzących zmian trudno określić, czy w dzisiejszych czasach możemy w ogóle jeszcze mówić o swoistej i powszechnej „ars moriendi” w polskiej obyczajowości. Jednak na pewno śmierć i wszystko, co z nią związane, nadal są na wsi (ale nie tylko tam) tematem tabu. Istnieje wiele pogrzebowych przesądów, które mają za zadanie niewpuszczenie śmierci do domu, uchronienie przed nią bliskich czy przekupienie jej, by nie wracała w najbliższym czasie. Świadczy to, jak można sądzić – o strachu przed nią i myśleniu właściwym dla dawnych mieszkańców wsi – lepiej nie „wywoływać” tego, co straszne i nie prowokować śmierci. Taka postawa i stosunek do śmierci przeniosły się wraz z ludźmi do miast. Co by nie mówić polski pogrzeb, obyczaje i obrzędy, które się z nim wiążą są głęboko zakorzenione w tradycji ludowej, wiejskiej. Po prostu wiele z nich zostało dostosowanych do dzisiejszych czasów i płynących z nich ograniczeń, do innych niż wiejskie odniesień społecznych i innych warunków życia w mieście. Niektóre tę przeprowadzkę przetrwały niemal bez zmian, inne ewoluowały, jeszcze inne zanikły pomiędzy miejskimi murami. Jednak rdzeń, istota tej sfery obyczajowości pozostaje wiejska. Warto więc zapoznać się z wielością i bogactwem tych zwyczajów z regionu centralnej – tabu w codziennym życiuŚmierć, która w kulturze tradycyjnej jest „przejściem do innego świata, na drugą stronę”, jest ciągle tematem omijanym, traktowanym eufemistycznie. Umierania trzeba się bać, nie wolno o nim myśleć i rozmawiać – pozostaje ciągle sferą tabu. Obudowane jest więc wieloma obrzędami i wierzeniami, które zapewniają mieszkańcom wsi komfort psychiczny i spokój, w ich mniemaniu odpędzają śmierć czy odwlekają jej ponowne przyjście. Jak zauważa Kazimierz Dobrowolski: „Wysoce charakterystyczną cechą kultury tradycyjnej jest niepomiernie duża rola wierzeń i praktyk magicznych oprócz działań opartych na empirycznych, realnych podstawach” (Dobrowolski: 2005, 420). Wszystkie te tradycje zasadzają się na przypisywaniu przedmiotom i zjawiskom przyrody sił mistycznych (Dobrowolski: 2005, 420), jeżeli siły te są opanowane i przebłagane, działają na korzyść człowieka. To samo założenie zaobserwujemy, rozpatrując poszczególne zwyczaje związane z takimi wydarzeniami jak śmierć i podzielić je na kilka etapów, które są mniej lub bardziej rozbudowane, co zależy od tradycji panujących w danym regionie, a nawet w konkretnej pogrzebowej obrzędowości można rozpocząć od rytuałów przedśmiertnych. Jeżeli do śmierci dochodzi w domu i jest ona w jakiś sposób przewidywalna (jest na przykład wynikiem długotrwałej choroby), swoiste postępowanie rozpoczyna się już śmierć się zbliżaDo umierającego wzywa się księdza z parafii, do której należy, lub z najbliższego kościoła. Duchowny jest wówczas szafarzem ostatnich sakramentów: spowiada, udziela ostatniej Komunii Świętej (zwanej wiatykiem) i namaszcza konającego świętymi olejami. Jeżeli jest taka możliwość, przy łóżku umierającego odbywa się msza święta, a Komunia jest podawana pod obydwiema postaciami. Na przyjęcie księdza przygotowuje się cały dom. W pomieszczeniu, gdzie przebywa chory, ustawia się stół nakryty białym obrusem, a na nim potrzebne do obrzędów przedmioty: wodę święconą, krzyż, dwie zapalone świece i watę do wycierania księdza do domu jest zawsze swoistym wydarzeniem w życiu wsi, razem z duchownym przychodzą do umierającego także najbliżsi sąsiedzi. Osoba, która wychodzi lub wyjeżdża po księdza, w czasie drogi powrotnej nie może się odzywać, okazuje w ten sposób szacunek Ciału i Krwi Chrystusa, które duchowny zabiera do umierającego. Dawniej towarzyszył mu ministrant z dzwoneczkami, a ludzie, którzy mijali księdza, musieli przyklęknąć i zatrzymać się na chwilę w pracy lub w gdy w domu odbywa się ostatnia spowiedź, rodzina, przyjaciele i sąsiedzi umierającego zbierają się w sąsiednim pomieszczeniu (za zamkniętymi drzwiami) i modlą się w jego wkłada się do ręki zapaloną gromnicę, światło świecy ma oświecać duszy drogę do nieba. Gromnicę zapala się po raz drugi już po ułożeniu ciała w trumnie, na czas modlitewnego czuwania, potem zabiera się ją na cmentarz, gdzie powinna się dopalić razem z innymi lampkami i się również szczególną uwagę na to, że w śmierci nie wolno przeszkadzać, nie powinno się dotykać konającego, płakać nad nim – utrzymuje się przekonanie, że w przeciwnym razie umieranie będzie trwało bardzo długo i będzie wyjątkowo śmierci rozpoczynają się już obrzędy właściwe, które mają na celu przygotowanie nieżyjącego do pogrzebu. Obecnie coraz częściej ciałem zajmuje zakład pogrzebowy i jego pracownicy, można jednak spotkać się jeszcze ze zwyczajowym obrządkiem, w którym uczestniczą członkowie rodziny przygotowujący – przygotowaniaJeżeli jest taka potrzeba, zmarłemu należy zamknąć oczy. Zdarza się, że mimo tego powieki się otwierają, wtedy kładzie się nie monety. Według ludowych przesądów nie można spojrzeć w oczy nieboszczyka, takie spojrzenie symbolizuje bowiem rychłą śmierć patrzącej osoby. Monety, których użyło się do obrzędu, należy włożyć do trumny – jak wszystko, z czym zmarły ma bezpośredni kontakt lub to, co zostało dla niego etapem jest mycie i ubieranie ciała, czym przeważnie zajmują się dzieci nieżyjącego: córka przygotowuje do pogrzebu matkę, syn – ojca. Strój natomiast zależy od stanu cywilnego osoby zmarłej. Nie ma specyficznych ograniczeń co do ubrań mężatek i żonatych, poza tym, że kobiety chowa się w chustkach na głowach, a mężczyzn – z czapkami. Inaczej wygląda jednak ubiór panny i kawalera. Niezamężne dziewczyny ubiera się w suknię ślubną i welon, nieżonatych chłopców w ślubny garnitur, w klapie marynarki umieszcza się natomiast małą kokardkę z białej wstążki. Inaczej ubiera się także tzw. stare panny i starych kawalerów – ich stroje różnią się niewielkimi szczegółami od ubrań mężatek i żonatych. Niezamężne kobiety mają na głowie dwie chustki: białą, założoną głęboko na czoło, i drugą, często czarną, zawiązaną na wierzchu, przy czym koniec białej chustki nie może być przysłonięty przez chustkę czarną. Natomiast ubiór nieżonatego mężczyzny ma inną cechę szczególną, z kieszeni marynarki wystaje fragment białej układa zmarłego na desce umieszczonej na krzesłach czy taboretach, ciało pozostaje tam do czasu sprowadzenia trumny. Nie można zapomnieć o tym, żeby nie układać dłoni zmarłego – istnieje przesąd, że ręce składa się tylko raz. Układanie rąk już w trumnie zapobiega ich rozsuwaniu się, co z kolei niechybnie przyniesie nieszczęście, takie rozsunięte dłonie są znakiem tego, że w najbliższym czasie w tym domu odbędzie się dużo trumny wkłada się szereg uznanych przez tradycję przedmiotów. Mam na myśli przede wszystkim różaniec i obrazek ze świętym patronem zmarłego, często umieszcza się tam też książeczkę do nabożeństwa, drobne pieniądze na ostatnią drogę lub ulubione drobiazgi osoby nieżyjącej, takie jak grzebień, lusterko, szydełko. Palaczom często daje się papierośnice, zdarza się, że w trumnie znajdują się także przedmioty związane z codziennymi zajęciami zmarłego (druty i kłębek wełny, książka i podobne). Do trumny nie powinno się natomiast wkładać kwiatów, chyba że pogrzeb wypada w święto osoby nieżyjącej (na przykład imieniny) i bukiet jest prezentem od sposobem zawiadamiania o miejscu i czasie, w którym odbędzie się pogrzeb jest tzw. klepsydra, czyli nekrolog, wieszana przed domem zmarłego oraz w uczęszczanych miejscach wsi i przy kościele. Ponadto, syn lub córka nieżyjącego informują o pogrzebie wszystkich członków rodziny oraz przyjaciół, sąsiadów i znajomych. Przyjęło się, że tę wiadomość należy przekazać osobiście, nie za pośrednictwem telefonu czy zakończą się opisane wyżej wstępne obrzędy w domu, rozpoczyna się trzydniowe czuwanie modlitewne przy otwartej trumnie z ciałem zmarłego. Odbywa się ono oczywiście tylko wtedy, gdy pozwalają na nie czynniki zewnętrzne, na przykład pogoda, ostateczna decyzja należy zawsze do postacią podczas czuwania, jak również podczas całego pogrzebowego obrządku, jest tzw. śpiewak. To osoba, która prowadzi modlitwy w domu i podczas konsolacji, korzysta przy tym z własnych, unikalnych zbiorów, mam na myśli zeszyty z pieśniami zebranymi specjalnie na tę okoliczność. Ciekawe wydaje się to, że choć większość modlitw i pieśni jest u wszystkich śpiewaków taka sama, część pozostaje różna dla różnych wsi. Śpiewakami były najczęściej osoby starsze, głównie kobiety, a bezcenne zeszyty często przechodziły z pokolenia na pokolenie, tak samo jak ta osobliwa funkcja. Średnio w każdej większej wsi była przynajmniej jedna taka osoba, jeśli nie – na pogrzeb zapraszało się śpiewaka ze wsi sąsiedniej. W takiej sytuacji, oprócz zwyczajowego zaproszenia na stypę, śpiewakowi należało też czuwanie przy zmarłym (które obecnie bywa skracane do kilkugodzinnego wystawienia trumny z ciałem w dniu pogrzebu) składały się głównie modlitwy i śpiew, które przeplatano chwilami ciszy i – zasób publicznyTakże z czuwaniem wiążą się przesądy, niemal uświęcone przez ludową tradycję, o nie zawsze wiadomej proweniencji i dokładnym znaczeniu. Przede wszystkim, zmarłego nie można zostawiać w domu samego, a w pomieszczeniu z trumną musi się palić światło. Co ciekawe – sensu i znaczenia tych przesądów nie rozumieją nawet najstarsi mieszkańcy wsi, wiedzą po prostu, że tak trzeba i nadal je bardziej zrozumiałych tradycji należy zasłanianie luster czarnym materiałem lub odwracanie ich do ściany. Należy także usunąć wszystkie potencjalne zwierciadła, także wodne (na przykład kałuże czy inne plamy z płynów), które mogą powodować powstawanie odbić, zwyczaj dotyczy domu, ale także podwórka i całego obejścia. Jeżeli zmarły odbije się w lustrze – śmierć jeszcze długo nie odejdzie z tego powrotu z pogrzebu należy także zatrzymać wszystkie zegary, na godzinie zgonu, by pokazać śmierci, że czas nie ma w tym domu znaczenia, więc i ona nie może już nikogo stąd do dziś tradycją jest również pocieranie znamion na skórze palcem wskazującym zmarłego, wierzono, że dzięki temu „zabiegowi” zmiany skórne czasie, gdy trumna z ciałem przebywa w domu i zbierają się przy niej rodzina, sąsiedzi i przyjaciele, należy zwracać szczególną uwagę na układane przy trumnie wiązanki i wieńce. Jeżeli któryś z kwiatów oderwie się od gałązki, musi zostać włożony z powrotem do bukietu i koniecznie zabrany na cmentarz. Takie zabranie kwiatu symbolizuje wyniesienie śmierci, uniemożliwia jej powrót do tej rodziny. Podobnie można tłumaczyć również swoisty zakaz pozostawiania w domu wszystkich przedmiotów, które były przygotowane specjalnie do obrzędów, trzeba zabrać je ze zmarłym na cmentarz, mam tutaj na myśli przede wszystkim gromnicę i inne się, że nie wszyscy mogą uczestniczyć w czuwaniu – nie powinny przychodzić na nie kobiety ciężarne. Jeżeli jednak taka kobieta należy do najbliższej rodziny lub po prostu chce uczestniczyć w modlitwach, musi uważać, żeby nie spojrzeć na twarz nieżyjącego. Zgodnie z tradycją jest to groźne dla dziecka, które może urodzić się podobne do zmarłego, jakiego w chwili „zapatrzenia” zapamiętała jest także samo ustalenie daty pogrzebu. Przyjęło się, że ciało nie powinno zostawać w domu na niedzielę, jest to znak tego, że wkrótce nadejdą kolejne pogrzeby w etapem pogrzebowego ceremoniału jest wyprowadzenie ciała z domu. Procedura odbywa się różnie w zależności od tego, czy w danej wsi znajduje się kościół. Jeśli nie, rodzina zdaje się całkowicie na zakład pogrzebowy, który przewozi trumnę do kościoła parafialnego bezpośrednio na nabożeństwo. Jeśli natomiast kościół we wsi jest, obrzędy wyprowadzenia z domu są znacznie dłuższe i bardziej chwile w domu także obfitują w różnego rodzaju przesądy. Jest to zarówno czas na pożegnanie ze zmarłym przed zamknięciem trumny, jak i moment na odpędzenie śmierci i złych duchów. Należy przede wszystkim zwracać dużą uwagę na szczegóły – bramy wyjściowej nie można zamknąć rękami (trzeba użyć do tego nóg lub pośladków, najlepiej tych z lewej strony ciała), w czasie wyprowadzenia wszystkie drzwi muszą być otwarte (drzwi domu oraz innych pomieszczeń w obejściu), przed wyjściem trzeba przewrócić krzesła, na których stała trumna, a samą trumną, skierowaną nogami zmarłego do przodu, należy trzykrotnie stuknąć o próg domu. Ten zwyczaj znany jest również w innych niż centralne regionach Polski. Każde z tych rytualnych zachowań ma swoje określone znaczenie, odpowiednio – uniemożliwia śmierci ponowne wejście do domostwa, pozwala zmarłemu na zabranie wszystkiego, czego potrzebuje, odczarowuje krzesła, by nie były już potrzebne w tym celu i zapewnia, że zmarły nie będzie już przychodził do tego domu. Szczególne znaczenie ma tutaj symboliczna waloryzacja kierunków w stosunku do człowieka, zwykła orientacja jest odwrócona, w obrzędach pogrzebowych ważne są tył, dół i lewo (Tokarska, Wasilewski, Zmysłowska 1982: 103).Pogrzeb – ceremoniaNiedługo przed ceremonią w świątyni, do domu zmarłego przybywa ksiądz i odprawia tam krótką modlitwę z udziałem zgromadzonych żałobników. Przyjęło się, że trumnę wynoszą z domu obcy ludzie, przeważnie mężczyźni. Jedynym wyjątkiem jest trumienka z ciałem dziecka – niosą ją kilkunastoletnie niezamężne dziewczyny, ubrane na biało. Tak zaczyna się ostatnia droga zmarłego, w której odprowadzają go bliscy. Spod domu wyrusza do kościoła kondukt prowadzony przez proboszcza, za trumną zbierają się najbliższa rodzina i przyjaciele, dalej ustawiają się wszyscy pozostali. W czasie drogi do świątyni ludzie śpiewają pieśni intonowane przez śpiewaka i, jeśli odprowadzanie ciała trwa długo, odmawiają – zasób publicznyStałym elementem tej części obrzędów pogrzebowych jest zatrzymanie się przy „krzyżu na rozstajnych drogach” lub przy pierwszej figurze przy wejściu do danej miejscowości. Jest to ostatnie pożegnanie przed wejściem do kościoła – śpiewak modli się za dusze zmarłego i wszystkich, których odprowadzano wcześniej, żegna zmarłego w imieniu całej społeczności, a także prosi zgromadzonych o wybaczenie nieboszczykowi wszystkich jego przewinień. Jeżeli najkrótsza droga omijała te miejsca, należy ją odpowiednio wydłużyć, krótka modlitwa przy krzyżu czy kapliczce jest koniecznym składnikiem rytuałów składających się na wyprowadzenie ciała z pogrzebowe odbywa się w kościele zgodnie z obowiązującym w danej wierze obrządkiem i nie różni się od tego, które można zobaczyć w miastach. Także w obrzędy na cmentarzu przebiegają w sposób podobny do ogólnie spotykanego. Do niewielkich różnic można zaliczyć otwieranie trumny przed złożeniem jej do grobu, żeby najbliżsi mogli po raz ostatni pożegnać się ze zmarłym. Powoli odchodzi się już od tego zwyczaju, trumnę otwiera się tylko na wyraźne życzenie rodziny. Ciekawym zwyczajem jest także posypywanie trumny i całego grobu solą, co ma zapobiec „wychodzeniu” zmarłego. Coraz rzadziej można spotkać się także z wrzucaniem garści ziemi do grobu, choć dawniej był to stały element uroczystości na cmentarzu. Nową tradycją są natomiast krótkie mowy pogrzebowe, w których syn lub zięć pochowanego dziękuje wszystkim za przybycie i zaprasza na mszę, która odbywa się zwykle w trzydziesty dzień od pogrzebie – stypa (konsolacja)Ostatnią ważną tradycją, związaną z pogrzebem na wsi, jest z pewnością konsolacja (zwana stypą). Mianem tym określa się posiłek dla najbliższej rodziny, sąsiadów i przyjaciół zmarłego, odbywający się po zakończeniu uroczystości na cmentarzu, najczęściej w domu zmarłego. Zwyczaj ten przeszedł swoistą ewolucję, dawniej było to spotkanie bardziej modlitewne, obecnie nabiera coraz swobodniejszego charakteru. Elementem konsolacji, tak samo ważnym jak wspomnienia zmarłego, jest alkohol – choć występuje w małych ilościach, nie może go dla nikogo stypa (konsolacja) odbywała się w domu, trzeba było pamiętać o tym, że aż do następnego dnia nie można sprzątnąć niczego ze stołu. Pozostawione na noc resztki jedzenia staną się – jak wierzono – ostatnim posiłkiem zmarłego, którego nie wolno mu odmawiać. Jednak ta tradycja szybko odchodzi w zapomnienie – współczesność ze swym pośpiechem skutecznie ją eliminuje z naszego w tym miejscu wspomnieć także o żałobie. Choć nie ma oficjalnego (np. w zaleceniach Kościoła) obowiązku ubierania się na czarno i rezygnacji z życia towarzyskiego, na wsiach ograniczenia te przestrzegane są dość rygorystycznie. Żałoba dla rodziny najczęściej trwa: rok, gdy obejmuje najbliższą rodzinę zmarłego: rodziców, dzieci, rodzeństwo, natomiast dla wnuków jej okres wynosi sześć tygodni. Piękny, choć zarazem smutny, niepisany zwyczaj zabrania rodzicom płakania i noszenia żałoby po swoich zmarłych dzieciach. Mieszkańcy wsi wierzą, że nieżyjące dziecko nosi w niebie dzban ze łzami swoich najbliższych. Zwyczajowo w trakcie żałoby dla osób, które chcą podkreślić pamięć o zmarłym naturalnym wyborem jest odzież żałobna zamiast stroju codziennego (niekoniecznie czarna, jednak o kolorach raczej ciemnych i z unikaniem ekstrawagancji) oraz powstrzymanie się od czynnego uczestnictwa w zdarzeniach czysto – zasób publicznyWarto wrócić jeszcze do śpiewaków, którzy są na pewno fenomenem kultury, nie tylko wiejskiej i nie tylko na wsi mazowieckiej. W swoich zeszytach gromadzili oni różne pieśni, które w przeważającej części nie pokrywały się ze śpiewnikami kościelnymi. Zebrane tam teksty mają charakter bardzo emocjonalny i spontaniczny, wyrażają ludzkie uczucia, ból po stracie kogoś bliskiego, są swoistym opłakiwaniem zmarłego. Roch Sulima w jednej ze swoich prac pisze, że to opłakiwanie jest „powiadamianiem wspólnoty o zmianie, o jej przeistoczeniu” (Sulima 1992: 81). Płacz i lament są koniecznymi elementami pożegnania ze zmarłym, towarzyszą pokonaniu granicy między „tym” a „tamtym” światem. Sam śpiewak jest jakby mediatorem między dwiema sferami, to ktoś, kto pozwala, jak mówi badacz, przeprowadzić wspólnotę w inny wymiar (Sulima 1992: 83). Nasuwa się tutaj skojarzenie z inną ważną dla tradycji ludowej postacią, a mianowicie ze swatem – tak jak śpiewak jest swoistym mediatorem, tak swata można przyrównać do trickstera (Tokarska, Wasilewski, Zmysłowska 1982: 89), obydwaj są uważani przez społeczeństwo za osoby wybrane, należące do pogranicza obrzędowości wsi i właściwych tylko jej tradycji przynoszą zawsze ciekawe wnioski. Zwraca uwagę przede wszystkim fakt, że ważne wydarzenia w życiu rodziny i społeczności, związane z przejściem między światami (pogrzeb, ale także zaręczyny, wesele, chrzciny), obrastają w liczne zwyczaje i praktyki magiczne. Właściwe są im „tabuizacja słów, omówienia metaforyczne, języki sztuczne, sekretne” (Tokarska, Wasilewski, Zmysłowska 1982: 89). Jest to z pewnością efektem innego, bardziej tradycyjnego myślenia o życiu i śmierci, strachu przed „wywoływaniem złego” i chęci zapewnienia sobie szczęścia w przyszłości. Zaskakująca jest także żywotność niektórych zwyczajów, które są traktowane przez ludzi z młodszego pokolenia na co dzień jako zwykły zabobon. Okazuje się jednak, że w obliczu wesela i pogrzebu nie liczy się wykształcenie, wiek, obycie w świecie – magia i wiara w niesamowitą moc przesądów jest ciągle żywa. Pomimo, że istnieją spore różnice regionalne, to jednak wiele obrzędów jest wspólnych dla całej Polski – Łódź, Pabianice i Zgierz oraz ich okolice są znakomitym przykładem przenoszenia tradycji wiejskiej do miast – gdyż w krótkim czasie do tych ośrodków ściągnęły rzesze ludności wiejskiej, której zwyczaje bardzo szybko zdominowały całą społeczność. Stąd w tych miastach wiele zwyczajów jest bardziej żywotnych niż w ośrodkach, które rozwijały się wolniej – po prostu tradycje i zwyczaje wyniesione z rodzinnych wsi niedawno, są świeższe w społecznej pogrzebowe ewoluują, upraszczają się, stopniowo zanikają. W dalszym ciągu wyczuwalne jest jednak coś, czego pewnie nie da się nazwać jednym słowem, co jednak odróżnia pogrzeby na wsi od pogrzebów w mieście. Może to niezwykły szacunek do człowieka, może atmosfera niesamowitości, może – wreszcie – rzeczywiste zbliżenie dwóch światów, które odbywa się na oczach zwykłych zmianą jest inne podejście do konsekwencji jakie śmierć jednego z członków wywołuje w życiu rodziny. Kiedyś było to przyjmowane jako “dopust Boży” i nie wiązało się z usiłowaniem uzyskania rekompensaty, jeśli śmierć nie była wynikiem choroby lub niezawinionego wypadku. Jeśli rodzina potrafi wskazać osobę winną śmierci, to coraz częściej stara się uzyskać odszkodowanie za taką śmierć. Najczęściej decyduje się skorzystać z usług wyspecjalizowanych firm (kancelarie odszkodowawcze lub wyspecjalizowane w takich zdarzeniach kancelarie adwokackie), które zajmują się kompleksowymi działaniami zmierzającymi do uzyskania należytego podstawie: Dialekty i gwary polskie. Kompendium internetowe – pod redakcją Haliny Karaś. Organizacja Pogrzebu Łódź. E Wiśniewska Szukasz Organizacji Pogrzebu w Łodzi ? Organizacja pogrzebu jest zadaniem, którym należy się zająć natychmiast po śmierci bliskiej nam osoby. Chociaż to rodzina zmarłego wybiera rodzaj i przebieg ceremonii pogrzebowej to zwykle postępują oni według woli zmarłego. W Polsce wiele osób organizuje pogrzeby zgodnie z katolickim obrządkiem pogrzebowym, ale nie jest to regułą – niektórzy wybierają bowiem świeckie ceremonie. Na terenie miasta Łodzi, powiatu łódzkiego oraz gminy Łódź organizacją pogrzebu zajmie się dysponujący ogromnym doświadczeniem i wiedzą zakład pogrzebowy Ewiśniewska z Łodzi mieszczący się przy ulicy Więckowskiego 87a. Czym więc dokładnie zajmie się zakład pogrzebowy ewiśniewska organizując pogrzeb na terenie Łodzi lub w okolicach Łodzi ? Pomorze w wypełnieniu i dostarczeniu zgłoszeń i dokumentów urzędowych, zapewni także kompleksowe wsparcie przy wyrabianiu aktu zgonu i uzyskiwaniu zasiłku pogrzebowego. W ramach świadczonych usług w organizacji pogrzebu mogą też przygotować nekrologi i klepsydry. Pełen zakres usług pogrzebowych daje możliwość spokojnego przeżywania niełatwych chwil. Bliscy zmarłej osoby nie muszą bowiem martwić się o jej przetransportowanie na teren dowolnego Łódzkiego cmentarza, gdyż zajmą się tym pracownicy zakładu pogrzebowego ewiśniewska, który organizuje pogrzeb. To jedno z najsmutniejszych miejsc w regionie. W Łodzi jest cmentarz dla bezdomnych i samotnych, którym pogrzeb opłaciła opieka społeczna. Na wiele grobów przez cały weekend nikt nie dla bezdomnych to kwater w części nekropolii Wszystkich Świętych przy ul. Zakładowej. Wszystkie groby wyglądają niemal identycznie: to trawiaste miejsce, z drewnianymi krzyżami i tabliczkami. Na niektórych są nazwiska, na innych napis "NN" lub "Szczątki Ludzkie".Mimo niedawnego dnia Wszystkich Świętych większość grobów jest pusta. Na innych palą się pojedyncze lampki. Pan Marek w Dzień Zaduszny stoi długo nad grobem zmarłej 4 lata temu konkubiny i pali Miała dwoje dzieci, troje wnuków. Ale na jej grób nie przychodzą. Takie to życie - wzdycha. - 10 lat mieszkaliśmy razem, później dostała wylewu i zmarła. Córka jakoś załatwiła, żeby pochowała ją opieka społeczna. Jako konkubent nie miałem nic do grobów dalej starsze małżeństwo zapala znicz na grobie zmarłego w styczniu kuzyna. To jego pierwsza świeczka w tym roku. - Żona go wyrzuciła z domu, przez dziewięć lat chodził po śmietnikach, ciągnęło go też do alkoholu - mówi kobieta. - Ma rodzinę, ale na jego grobie nikt jeszcze nie był. Tylko od stycznia przybyło tu prawie 250 grobów. To osoby, które nie mają bliskich, prawa do zasiłku pogrzebowego albo nie udało się ich zidentyfikować. 39 osób to bezdomni. Na zlecenie miasta chowa ich firma H. Skrzydlewska. Miasto płaci 3,3 tys. zł za pogrzeb. - Za tę sumę firma ma obowiązek zapłacić za trumnę, krzyż, tabliczkę nagrobną i w razie potrzeby zapewnić posługę osoby duchownej - wylicza Igor Mertyn, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi. Jeśli rodzina się nie odnajdzie, o groby dbają pracownicy cmentarza. - Przed dniem Wszystkich Świętych kosimy trawę, zabieramy stare znicze i kwiaty, naprawiamy krzyże - mówi Lech Sitkowski, kierownik cmentarza Wszystkich groby przychodzą też bezdomni ze schronisk Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. - Co roku chowamy dwie, trzy osoby - mówi Paweł Pawlak, prezes łódzkiego koła. - Modlimy się za nich na każdej mszy, a przed dniem Wszystkich Świętych panowie chodzą i sprzątają groby.

jak sprawdzić datę pogrzebu łódź